Formy do pierników mają różne wielkości, różne wzory, różną jakość. Bogactwo to w pełni zobaczyć możemy obecnie na wystawie w Toruniu pod tytułem „Formy piernikarskie w polskich kolekcjach muzealnych”. Czy mogą mieć coś wspólnego z drzeworytem?
Stanisław Dąbrowski w publikacji „Dawne pierniki toruńskie” z 1926 roku napisał tak:
„Drobiazgowość rysunkowa, ornamentalne ujęcie i wzorzyste szaty przypominają drzeworyty i sztychy współczesne, inne posiadają podobieństwo do ludowych drzeworytów…”
Faktycznie, gdy przyjrzymy się tym formom, zauważymy podobieństwa do drzeworytów. Od razu rzuca się w oczy św. Mikołaj, który ma nawet takie same wzory na szacie co w drzeworycie z Płazowa. Scena z Adamem i Ewą jest bardzo podobna do tej, którą też znajdziemy w drzeworycie z Płazowa. Deski użyte także są tutaj często zagospodarowane z obu stron. Tych podobieństw jest więcej. Nie są identyczne, mają pewne podobieństwa, co pokazuje pewne pokrewieństwo, dlatego należy tutaj szukać brakujących ogniw z historii drzeworytu ludowego. Śmiało można powiedzieć, że foremki piernikarskie są niemal identyczne jak drzeworyty, różnią się tym, że foremki potrzebują najpierw pogłębienia i w nim tworzy się rysunek, który wycina się z dużą dbałością o tło. W drzeworycie wybrane tło nie ma znaczenia liczą się tylko wypukłe wycięte elementy, które odbijają się na płaskiej powierzchni. Reszta jest identyczna.
Temat zostanie rozwinięty.