W publikacji Arkady 1937, R. 3 nr 8, znajdziemy artykuł Ksawerego Piwockiego: „Nieznana Kolekcja Ludowych drzeworytów”, gdzie stara się pokazać wartość ludowych drzeworytów. Na podstawie analizy znanych ówcześnie drzeworytów, wysuwa ciekawe wnioski, nakazujące spojrzeć całkowicie inaczej na sztukę ludową.
Pisze miedzy innymi:
„Dzieła te można w pewnym sensie porównać ze znanymi „kopiami” Van Goga z obrazów Delacroix. Temat i nawet kompozycja zaczerpnięte są z obcych wzorów, ale forma ich, wyraz artystyczny, a więc styl są niezaprzeczalną własnością ludowych drzeworytników. Z tym ciekawym zagadnieniem – w jaki sposób dzieje się to, że artysta ludowy „kopiując” stwarza dzieło zupełnie od danego wzoru niezależne – rozprawiają się niektórzy krytycy bardzo krótko i łatwo: mówią o zbarbaryzowaniu tych wzorów przez nieumiejętnych naśladowców. Termin ten wydaje się mi jednak nieodpowiedni, ponieważ najczęściej wzór drzeworytu ludowego posiada pod względem artystycznym niższą wartość niż jego ludowa „kopia”. Wzory te, to niemal zawsze małowartościowe odpadki wielkiej sztuki oficjalnej bez żądnego wyrazu artystycznego – tymczasem drzeworyty ludowe, niemal wszystkie, posiadają wyraźną własną wartość, własny odrębny styl.”
Odróżnić należy tu kopiowanie od próby stworzenia czegoś w rodzaju falsyfikatu, czyli próba podrobienia oryginału! Autor miał na myśli kopiowanie jako inspiracja wyraźnie różniąca się od oryginału, choć dość wyraźnie nawiązująca do niego.